Mapowanie mózgu za pomocą QEEG (quantitative EEG) budzi coraz większe zainteresowanie — zarówno wśród specjalistów, jak i pacjentów. Niezwykle atrakcyjna wizualnie forma prezentacji danych, jaką są tzw. „mapy mózgu”, często prowadzi jednak do nadinterpretacji wyników.
W niniejszym artykule mgr Kseni Cielebąk przyjrzymy się najczęstszym mitom związanym z QEEG i wyjaśnimy, co rzeczywiście można na ich podstawie powiedzieć — a co pozostaje w sferze uproszczeń lub nadużyć.
MIT 1:
MAPA MÓZGU TO DIAGNOZA
Rzeczywistość:
QEEG nie jest narzędziem diagnostycznym sensu stricto, lecz funkcjonalną analizą bioelektrycznej aktywności mózgu. Pokazuje odchylenia od norm statystycznych w zakresie mocy i rytmów fal mózgowych, ale nie przypisuje ich automatycznie do konkretnej jednostki chorobowej. Interpretacja musi być zawsze osadzona w szerszym kontekście klinicznym — wywiadu, obserwacji, testów psychologicznych.
MIT 2:
KAŻDE ODCHYLENIE OD NORMY OZNACZA PATOLOGIĘ
Rzeczywistość:
Normatywne bazy danych w QEEG oparte są na populacjach zdrowych, ale mieszczą się w nich także zróżnicowane warianty neurotypowe. Wzorzec odbiegający od średniej nie jest automatycznie objawem choroby — może oznaczać indywidualny sposób przetwarzania informacji, temperament lub styl funkcjonowania. Interpretacja wymaga wiedzy i ostrożności, by nie patologizować różnorodności.
MIT 3:
QEEG POKAZUJE, CO CZUJE LUB MYŚLI PACJENT
Rzeczywistość:
Badanie QEEG rejestruje aktywność elektryczną mózgu, ale nie daje dostępu do treści psychicznych. Wzmożona aktywność fal Beta może współwystępować z napięciem, ale nie dowodzi jego obecności bez kontekstu. Również hipofrontalność czy asymetrie międzypółkulowe mogą mieć wiele przyczyn — fizjologicznych, adaptacyjnych lub kontekstowych.
MIT 4:
NA PODSTAWIE QEEG MOŻNA DOBRAĆ IDEALNĄ TERAPIĘ „Z AUTOMATU”
Rzeczywistość:
QEEG wspiera proces personalizacji terapii, szczególnie w pracy z EEG Biofeedback, ale nie może być jedynym wyznacznikiem. Protokół terapeutyczny wymaga integracji danych z wielu źródeł i doświadczenia klinicysty. Automatyzacja interpretacji może być kusząca, ale niesie ryzyko błędów i utraty indywidualnego podejścia.
Co naprawdę można wyczytać z mapy mózgu?
- Rozkład mocy fal mózgowych w różnych pasmach (Delta, Theta, Alpha, Beta, Gamma)
- Asymetrie międzypółkulowe i ich możliwe znaczenie funkcjonalne
- Wskaźniki synchronizacji i komunikacji między obszarami mózgu
- Potencjalne wzorce funkcjonalne, które warto odnieść do danych klinicznych
PODSUMOWANIE
Mapa mózgu nie jest wyrokiem — jest narzędziem. W rękach doświadczonego specjalisty QEEG staje się cennym źródłem informacji o funkcjonowaniu mózgu, które może wspierać proces diagnostyczny i terapeutyczny. W oderwaniu od kontekstu klinicznego – może jednak prowadzić do błędnych wniosków i zbyt pochopnych etykiet. Dlatego kluczowe znaczenie ma nie tylko to, co widać na mapie, ale kto ją interpretuje – i jak wkomponowuje ją w całościowy obraz pacjenta.
AUTORKA: mgr psychologii, specjalizująca się w neuropsychologii oraz psychotraumatologii, Ksenia Cielebąk, wykładowczyni Centrum Edukacji AKSON